piątek, 10 lipca 2015

CROWDFUNDING czyli jak spełnić marzenia prosto i skutecznie

Co takiego łączy kampanie wyborczą Baracka Obamy, projekt dokończenia Statuły Wolności lub, z naszego podwórka festiwal filmowy "Węże 2015"? Fundusze na te wszystkie projekty zostały zebrane dzięki crowdfundingowi, który zatacza coraz szersze kręgi popularności i pomaga zebrać pieniądze na pomoc innym ludziom , na zorganizowanie eventu, budowy kolejnych miejsc kulturalnych czy opatentowania własnych pomysłów oraz realizacje marzeń

Czym jest crowdfunding według Wikipedii

Crowdfunding – forma finansowania różnego rodzaju projektów przez społeczność, która jest lub zostanie wokół tych projektów zorganizowana. Przedsięwzięcie jest w takim przypadku finansowane poprzez dużą liczbę drobnych, jednorazowych wpłat dokonywanych przez osoby zainteresowane projektem. Upowszechnienie się internetu pozwala na łatwe informowanie o projektach i tworzenie wokół nich społeczności, co przyczyniło się do rozwoju zjawiska crowdfundingu. Określenie to jest zwykle używane w odniesieniu do zbiórek prowadzonych na stworzonych w tym celu platformach internetowych, rzadziej także przy pomocy serwisów społecznościowych lub blogów.

Bardziej zrozumiale pisząc

Jestem wielkim fanem programu "Dragon's Den" i ten, co oglądał ten program pamięta że tam uczestnicy starają się tak przedstawić swój pomysł na biznes inwestorom w taki sposób, by inwestorzy wyłożyli swoje pieniądze w zamian za % z udziałów. Podobnie jest w Crowdfundingu  tylko że w crowdfundinngu łatwiej zebrać pieniądze na wyznaczony cel, bo w CFmoże działać każdy kto ma pomysł na siebie i każdy, każdemu może pomóc zrealizować swój cel.


Moim zdaniem

 O Crowdfundingu dowiedziałem się całkiem niedawno i jestem pod mega wrażeniem tej formy pozyskiwania funduszy na swój cel, omijając drogi kredytowe czy dotacje urzędnicze. Wystarczy pomysł, oraz odpowiednia reklama i marketing. Znam historie ludzi, którzy z CF zrobili główne źródło dochodu.


piątek, 19 czerwca 2015

JA NIE CHCĘ ŻYĆ czyli jak mógłbym ze sobą skończyć.

Patrząc na tytuł posta,zapewne wyczekujecie poradnika "Jak krok po kroku popełnić samobójstwo szybko i bezboleśnie". Akurat nie zamierzam pisać na temat "Jak się zabić" z kilku powodu takiego: Nie znam skutecznej metody na samobójstwo (gdybym znał to i tak byłoby to niemożliwe taki poradnik zredagować).
Zamierzam ten post zadedykować tym wszystkim , którzy nie chcą żyć, marzą o tym by się zabić ponieważ są samotni, czują się odrzuceni, czują się nikim, uważają się za osoby nie chciane na tym "Okrutnym" świecie.

TEŻ KIEDYŚ MIAŁEM MYŚLI SAMOBÓJCZE, I NIE TYLKO.

Pamiętam ten czas, kiedy czułem się nie akceptowany przez najbliższych. Uważałem , że inni mnie nie chcą bo nie spełniam ich oczekiwań wspaniałego syna,brata, kolegi. Na początku starałem się jak mogę tylko po to bym został pochwalony przez najbliższych, Potem ta chorobliwa chęć chorej akceptacji zmieniała się powoli w myśli i tworzenie swojego wizerunku jako osoby niepotrzebnej nikomu, niechcianej ,po prostu takie ZERO które nic nie umie i nikt go nie chce. Miałem takie chore myśli "Jaki to byłby wspaniały świat beze mnie", jak by się inni cieszyli z tego że mnie nie ma" i wtedy myślałem, planowałem i kilkakrotnie próbowałem ze sobą skończyć(głównie przez podduszanie własnymi rękoma i uderzaniem głową w ścianę) każde moje załamanie nerwowe  "udoskonalałem" samobiczowaniem się/samookaleczeniem ( kiedyś to robiłem by zwrócić na siebię uwagę, do niedawna nad tym przestałem panować.). Takim punktem zwrotnym była 3 klasa liceum, pożegnanie maturzystów i część artystyczna w której zdobyłem nagrodę z kategorii "Bratnia dusza:Przyjaciel wszystkich uczniów" bodajże, i wtedy nie dość że płakałem jak dziecko z tego powodu to dodatkowo poczułem że jednak ludzie mnie chcą, mnie potrzebują. Kolejną sytuacją kiedy uzmysłowiłem sobie że jestem kimś ważnym na tym świecie to chwile, kiedy moja rodzina chwaliła się znajomymi, że zdałem maturę. Teraz jestem człowiekiem który kocha życie, znalazł swój sens życia jakim są ludzie którymi się otaczam, i stara się żyć życiem pełnym pasji. 

MOJE SPOSOBY NA MYŚLI SAMOBÓJCZE

1. Znajdź ludzi którym mógłbyś się wygadać. 
2. Nie bój się poprosić o pomoc psychologa,psychiatry
3. znajdź pasje i żyj pasją
4.Z moich obserwacji wynika, że nadmierne lenistwo sprzyja depresji, wiec spędzaj swój wolny czas na wszystkim tym co lubisz robić lub wyznacz sobie cele w życiu i dąż do nich
5. Nie bój się mówić o swoich problemach
6. Jeśli żyjesz w towarzystwie które woli cię oceniać zamiast cię wspierać i ci pomagać. ZMIEŃ JE

JAK MOŻESZ SOBIE POMÓC

Jeżeli życie cię przerasta, a nie widzisz wokół siebie kogoś komu mógłbyś się wyżalić,porozmawiać o swoim problemie możesz zadzwonić do specjalistów którzy chętnie ci pomogą rozwiązać problemy przez które tracisz sens życia. Moim zdaniem każdy problem można rozwiązać na kilka sposobów. Samobójstwo jest jedynie ucieczką od tych problemów i ogromny cios dla twoich bliskich, dla których jednak jesteś ważny. 

telefony do grup wsparcia

116 123 – Telefon zaufania dla osób dorosłych w kryzysie emocjonalnym
22 425 98 48 – Telefoniczna pierwsza pomoc psychologiczna
116 111 – Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży
801 120 002 – Ogólnopolski telefon dla ofiar przemocy w rodzinie „Niebieska Linia”
800 112 800 – „Telefon Nadziei” dla kobiet w ciąży i matek w trudnej sytuacji życiowej

ZAMIAST MYŚLEĆ "JAKI TO ŚWIAT BYŁBY LEPSZY ,GDYBY MNIE NIE BYŁO"ZACZNIJ MYŚLEĆ "JAK SWOIM ŻYCIEM MOGĘ SPOWODOWAĆ ŚWIAT LEPSZYM"

czwartek, 11 czerwca 2015

"Pixels" Jak ja czekam na ten film.




Niedługo do kin na całym świecie wkroczy taka, moim zdaniem bajeczka, w której Adam Sandler, wraz ze swoimi pomocnikami będzie walczył z obcymi. Nie było by w tej inwazji nic dziwnego, gdyby nie pewien fakt. Obcymi są ożywione postaci z gier retro m.in. Pacman,Donkey kong, obcy z gry "space invaders". Twórcy filmu biecują dużą dawkę humoru, emocji, akcji. Trochę mi ten film pachnie malinowym shitem, lecz chętnie go zobaczę, chociażby dlatego by obudzić w sobie dziecko i powspominać te nie wymagające dużego miejsca na dysku i odpicowanej karty graficznej i dźwiękowej gier, które posiadały proste lecz wciągające na kilka godzin zasady gry.

TRAILER



                           

sobota, 30 maja 2015

DICTUMIX kołem się toczy

Przepraszam za dosyć dziwny tytuł, lecz chciałbym wam zaprezentować grę na platformę android/Windows phone/IOS "DICTUMIX" autorstwa Wojciecha Pijanowskiego którego zapewne kojarzycie jako prowadzącego takich teleturniejów jak "Koło fortuny","Szczęśliwy rzut","Magia liter","Sponsor" i innych gier telewizyjnych jego autorstwa.

O GRZE


Celem zabawy jest układanie na swojej planszy wyrazów – co najmniej trzyliterowych rzeczowników w liczbie pojedynczej. Gracze wybierają ze wspólnej tablicy litery punktowane w zależności od koloru pola, na którym się znajdują. W każdej rozgrywce mają one inną punktację.
Wybieramy literę z tablicy i umieszczamy ją na swojej planszy – pozostali Gracze robią to Jeśli nie zrobią tego w wyznaczonym czasie, komputer umieści literę na losowym polu planszy „spóźnialskiego”. Wtedy następny Gracz wybiera literę itd., aż do całkowitego wypełnienia planszy.
Wygrywa ten, kto zdobędzie najwięcej punktów w rozgrywce. O zwycięstwie, do którego kluczem jest dynamiczne dostosowywanie swojej strategii do zmieniającej się sytuacji – decyduje zasób słownictwa i elastyczność.
Pewnym ułatwieniem dla Gracza mogą być „Moce”. Jeśli Gracz położył złą literę, lub położył ją w złym miejscu – może zawsze skorzystać z podmiany, albo z jokera. Może też podejrzeć planszę przeciwników. Ma też do dyspozycji broń ostateczną – losową zamianę wartości pól na planszy w trakcie rozgrywki, i tym samym może – w sposób niekontrolowany – zmienić punkty zdobyte przez poszczególnych graczy

PLUS / MINUS


+Dosyć oryginalne reguły gry. Dosyć mi się podoba taki mix legendarnych scrabbli i gry w statki gdzie każdy ma własną planszę którą w DICTUMIX ma zapełnić słowami a co za tym idzie punktami. Gra z litery na litere jest coraz trudniejsza i bardziej ekscytująca
+ Jest darmowa i dostępna na bodajże każdą platformę urządzeń mobilnych
+ Bardzo prosty wygląd, ładna kolorystyka, prosty interfejs przyciągają moją uwagę co do tej gry
+Dwie wersje językowe PL,ANG
+Możliwość gry w wersji multiplayer ale także gry z komputerem

-Czasmi gra się zacina,nieco się myli w liczeniu punktów(cieszyć się że wydawcy nad tym panują by tych błędów było coraz mniej)

OGÓŁEM

Bardzo ciekawa gra słowna, polskiego pomysłu z oryginalnymi zasadami,ciekawą kolorystyką która zmusza do myślenia także strategicznego, bo nie wiesz jaką literę wybierze przeciwnik, więc trzeba być przygotowanym w tej grze na wszystko. Gra edukacyjna, która rzeczywiście uczy słownictwa. JESTEM POD WRAŻENIEM.  9/10

piątek, 29 maja 2015

Dlaczego NEVER GROW UP?

PO CO MI BLOG?

 Założyłem tego bloga, ponieważ dzięki blogowi można zarobić i powypowiadać się na różne tematy z taką głupią nadzieją, że ktoś to czyta,że kogoś moje zdanie interesuje. Dzięki blogowi mogę się pobawić w recenzenta i szczerze napisać o tym co jest dobre, a co złe w dziedzinach które mnie interesują. Blogiem pokazuje siebię , a zależy mi na tym,by czytelnicy mieli o mnie dobre zdanie.

DLACZEGO "NEVER GROW UP"?


Jestem 20 letnim chłopakiem, który uczy się życia. Inspiracją w życiu dla mnie są m.in dzieci. Już wam wytłumaczę dlaczego.
1. Dzieciaki mają marzenia i nie wstydzą się mówić o nich. My się wstydzimy,gdyż boimy się krytyki,podśmiechiwania się lub robienia z tego powodu beki
2.Dzieciaki uwielbiają chwalić się swoimi talentami,kreatywnością. My dorośli wolimy te talenty i swoje pomysły chować do szuflady.
3.Dzieciaki się nie poddają. Jak dziecku runie domek z kart, próbuje budować go na nowo. 
4. Dzieciaki mają własne zdanie. Pamiętacie baśń gdzie tłum wielbił ubiór króla, a jedynie dziecko potrafiło wskazać że "król jest nagi. Tak samo jest z nami, jesteśmy ulegli na opinie innych ludzi (rodzina, sławni, osoby duchowne, buntownicy)
5.Dzieciaki starają się robić to, co kochają, my natomiast robimy to co musimy,nie zawsze to lubiąc tłumacząc to sobie różnie (bo tak chcieli rodzice/bo chcę pokazać ludziom/bo za to mi płacą/bo chcę żeby inni byli ze mnie dumni)
Te kilka punktów, które wam wymieniłem to są moje autorskie przemyślenia, i moja recepta na to jak mogę stać się szczęśliwym człowiekiem, szczęśliwym jak dziecko.

środa, 27 maja 2015

DEAL OR NO DEAL czyli teleturniej na planszy

Kilka lat temu światowa telewizja wręcz zachorowała na punkcie telewizyjnej loterii "Deal or no deal"  (oryginalny tytuł polsatowego teleturnieju "Grasz czy nie grasz") do tego stopnia, że powstały wszelkiego rodzaju gry PC,DVD,java,android,flash,,elektroniczne gierki i gry planszowe oparte o ten teleturniej.

Ponieważ jestem posiadaczem gry planszowej "Deal or no deal" opartej o brytyjski format, postaram się wam go opisać i go ocenić.


ZAWARTOŚĆ PUDEŁKA

-INSTRUKCJA
-PLANSZA
-24 PUDEŁECZKA
-22 KARTONIKI Z NOMINAŁAMI
-22 PROSTOKĄTNE PRZYKRYWKI
-NOTATNIK
-24 KARTY DECYZJI (6xDEAL,NO DEAL,SWAP,NO SWAP)
-DŹWIĘKOWA IMITACJA TELEFONU

ZASADY GRY

Gracz stoi przed szansą wygrania wirtualnych 250000 funtów. Uczestnik wybiera 1 z 22 pudełek jako swoją. Następnie eliminuje zawartość 5 pudełek. Po rundzie eliminacyjnej następuje etap tzw. oferty kupna pudełka przez bankiera, który stara się kupić od gracza pudełko po najmniejszej,lecz rozsądnej cenie. Jeżeli gracz się zgodzi na ofertę kończy grę, jeśli odrzuci ofertę następuje kolejna runda eliminowania 3 pudełek po których następuje kolejna oferta i tak dalej, do czasu kiedy na planszy zostaną 2 pudełka, wtedy następuje kolejna oferta bankiera, następnie oferta zamiany i ujawnienie sekretu własnego pudełka

PLUS/MINUS

+ Grafika zbliżona do tej telewizyjnej wersji
+ Imitacja telefonu która "Dźwiękuje" jinglami z teleturnieju, oraz głosem prowadzącego Noela Edmondsa
+ Imitacja telefonu służy jako bardzo dobry kalkulator do ofert bankiera
+Możliwość gry do 6 osób (6 tur gry gdzie każdy decyduje o tym czy przyjmuje ofertę, lecz tylko 1 z nich otwiera i eliminuje zawartości  pudełek. Po każdej turze wybierający się zmienia i wygrywa gracz, który po wszystkich turach wygrał najwięcej wirtualnej kasy)

-Pudełko jest otwierane z bocznej strony. Powoduje to, że długo się tą gre rozkłada, długo się tą gre składa. W pudełku nie ma porządku (prasowanka jakoś załatwiłaby ten problem)
-Imitacja telefonu jest zbyt głośna
-Czasami ta imitacja telefonu myli się z wyrażaniem ofert (czasami wyświetla oferty niższe od najniższego dostępnego nominału na planszy)
-Lekko pudełeczka prześwitują od spodu

MOIM ZDANIEM

"Deal or no deal" jest bardzo dobrą grą do imprez. Bardzo dobrze wykonana,kiepsko spakowana. Z powodu takiego, że na punkcie teleturniejów mam hopla, ja jako drobiazgowa osoba oceniam tą gre bardziej na plus 7/10

REKLAMA




poniedziałek, 25 maja 2015

z TV do PC cz.I "Hell's kitchen" (PC)


Znany jest wam z TV reality show "Hell's kitchen" gdzie 14 śmiałków uczestniczy w najtrudniejszym konkursie gastronomicznym w telewizji,. Uczestnicy mają za zadanie pochwalić się talentem kulinarnym i presją jaką daje praca z wymagającym szefem kuchni w telewizyjnej restauracji "Hell's Kitchen". W USA gospodarzem HK jest G. Ramsay. Polsce natomiast pieczę nad "Piekielną kuchnią" sprawuje W.M.Amaro.

O GRZE

Gra mało się różni od rozgrywki w realu, jedynie sterowanie jest banalnie proste(lewy przycisk myszy). Naszym zadaniem jest przyrządzanie potraw w kuchni, oraz obsługa sali (podawanie,zbieranie zamówień,zmywanie,zapraszanie do stołu,recepcja). Poziom zadowolenia jest wskazywany przez  rozpalone widły ukazane obok postaci G. Ramsaya które możemy traktować jako swoisty zegar który przy bardzo dobrej obsłudze przygasa, a przy beznadziejnej płonie stopniowo większym ogniem, co w chwili osiągnięcia maximum przerywa rundę  i nie zalicza jej. Każda runda kończy się oceną na max.5 gwiazdek. Kolejne rundy są coraz trudniejsze (dodatkowe stoły, nowe typy klientów,nowe składniki,większe grupy klientów...)
Dla miłośników gotowania twórcy dodali książke kucharską i ciekawostki wzbogacane co kolejne rundy tej gry.

MOIM ZDANIEM

Gra jest prosta w obsłudze, lecz poziom trudności tej gry rośnie z rundy na rundę co czyni tą gre bardziej ekscytującą. grafika bardzo piękna. jestem zadowolony z tej gry. Trochę mi w tej grze przeszkadza zbyt długie rundy 8/10

PRZYKŁADOWY GAMEPLAY