sobota, 30 maja 2015

DICTUMIX kołem się toczy

Przepraszam za dosyć dziwny tytuł, lecz chciałbym wam zaprezentować grę na platformę android/Windows phone/IOS "DICTUMIX" autorstwa Wojciecha Pijanowskiego którego zapewne kojarzycie jako prowadzącego takich teleturniejów jak "Koło fortuny","Szczęśliwy rzut","Magia liter","Sponsor" i innych gier telewizyjnych jego autorstwa.

O GRZE


Celem zabawy jest układanie na swojej planszy wyrazów – co najmniej trzyliterowych rzeczowników w liczbie pojedynczej. Gracze wybierają ze wspólnej tablicy litery punktowane w zależności od koloru pola, na którym się znajdują. W każdej rozgrywce mają one inną punktację.
Wybieramy literę z tablicy i umieszczamy ją na swojej planszy – pozostali Gracze robią to Jeśli nie zrobią tego w wyznaczonym czasie, komputer umieści literę na losowym polu planszy „spóźnialskiego”. Wtedy następny Gracz wybiera literę itd., aż do całkowitego wypełnienia planszy.
Wygrywa ten, kto zdobędzie najwięcej punktów w rozgrywce. O zwycięstwie, do którego kluczem jest dynamiczne dostosowywanie swojej strategii do zmieniającej się sytuacji – decyduje zasób słownictwa i elastyczność.
Pewnym ułatwieniem dla Gracza mogą być „Moce”. Jeśli Gracz położył złą literę, lub położył ją w złym miejscu – może zawsze skorzystać z podmiany, albo z jokera. Może też podejrzeć planszę przeciwników. Ma też do dyspozycji broń ostateczną – losową zamianę wartości pól na planszy w trakcie rozgrywki, i tym samym może – w sposób niekontrolowany – zmienić punkty zdobyte przez poszczególnych graczy

PLUS / MINUS


+Dosyć oryginalne reguły gry. Dosyć mi się podoba taki mix legendarnych scrabbli i gry w statki gdzie każdy ma własną planszę którą w DICTUMIX ma zapełnić słowami a co za tym idzie punktami. Gra z litery na litere jest coraz trudniejsza i bardziej ekscytująca
+ Jest darmowa i dostępna na bodajże każdą platformę urządzeń mobilnych
+ Bardzo prosty wygląd, ładna kolorystyka, prosty interfejs przyciągają moją uwagę co do tej gry
+Dwie wersje językowe PL,ANG
+Możliwość gry w wersji multiplayer ale także gry z komputerem

-Czasmi gra się zacina,nieco się myli w liczeniu punktów(cieszyć się że wydawcy nad tym panują by tych błędów było coraz mniej)

OGÓŁEM

Bardzo ciekawa gra słowna, polskiego pomysłu z oryginalnymi zasadami,ciekawą kolorystyką która zmusza do myślenia także strategicznego, bo nie wiesz jaką literę wybierze przeciwnik, więc trzeba być przygotowanym w tej grze na wszystko. Gra edukacyjna, która rzeczywiście uczy słownictwa. JESTEM POD WRAŻENIEM.  9/10

piątek, 29 maja 2015

Dlaczego NEVER GROW UP?

PO CO MI BLOG?

 Założyłem tego bloga, ponieważ dzięki blogowi można zarobić i powypowiadać się na różne tematy z taką głupią nadzieją, że ktoś to czyta,że kogoś moje zdanie interesuje. Dzięki blogowi mogę się pobawić w recenzenta i szczerze napisać o tym co jest dobre, a co złe w dziedzinach które mnie interesują. Blogiem pokazuje siebię , a zależy mi na tym,by czytelnicy mieli o mnie dobre zdanie.

DLACZEGO "NEVER GROW UP"?


Jestem 20 letnim chłopakiem, który uczy się życia. Inspiracją w życiu dla mnie są m.in dzieci. Już wam wytłumaczę dlaczego.
1. Dzieciaki mają marzenia i nie wstydzą się mówić o nich. My się wstydzimy,gdyż boimy się krytyki,podśmiechiwania się lub robienia z tego powodu beki
2.Dzieciaki uwielbiają chwalić się swoimi talentami,kreatywnością. My dorośli wolimy te talenty i swoje pomysły chować do szuflady.
3.Dzieciaki się nie poddają. Jak dziecku runie domek z kart, próbuje budować go na nowo. 
4. Dzieciaki mają własne zdanie. Pamiętacie baśń gdzie tłum wielbił ubiór króla, a jedynie dziecko potrafiło wskazać że "król jest nagi. Tak samo jest z nami, jesteśmy ulegli na opinie innych ludzi (rodzina, sławni, osoby duchowne, buntownicy)
5.Dzieciaki starają się robić to, co kochają, my natomiast robimy to co musimy,nie zawsze to lubiąc tłumacząc to sobie różnie (bo tak chcieli rodzice/bo chcę pokazać ludziom/bo za to mi płacą/bo chcę żeby inni byli ze mnie dumni)
Te kilka punktów, które wam wymieniłem to są moje autorskie przemyślenia, i moja recepta na to jak mogę stać się szczęśliwym człowiekiem, szczęśliwym jak dziecko.

środa, 27 maja 2015

DEAL OR NO DEAL czyli teleturniej na planszy

Kilka lat temu światowa telewizja wręcz zachorowała na punkcie telewizyjnej loterii "Deal or no deal"  (oryginalny tytuł polsatowego teleturnieju "Grasz czy nie grasz") do tego stopnia, że powstały wszelkiego rodzaju gry PC,DVD,java,android,flash,,elektroniczne gierki i gry planszowe oparte o ten teleturniej.

Ponieważ jestem posiadaczem gry planszowej "Deal or no deal" opartej o brytyjski format, postaram się wam go opisać i go ocenić.


ZAWARTOŚĆ PUDEŁKA

-INSTRUKCJA
-PLANSZA
-24 PUDEŁECZKA
-22 KARTONIKI Z NOMINAŁAMI
-22 PROSTOKĄTNE PRZYKRYWKI
-NOTATNIK
-24 KARTY DECYZJI (6xDEAL,NO DEAL,SWAP,NO SWAP)
-DŹWIĘKOWA IMITACJA TELEFONU

ZASADY GRY

Gracz stoi przed szansą wygrania wirtualnych 250000 funtów. Uczestnik wybiera 1 z 22 pudełek jako swoją. Następnie eliminuje zawartość 5 pudełek. Po rundzie eliminacyjnej następuje etap tzw. oferty kupna pudełka przez bankiera, który stara się kupić od gracza pudełko po najmniejszej,lecz rozsądnej cenie. Jeżeli gracz się zgodzi na ofertę kończy grę, jeśli odrzuci ofertę następuje kolejna runda eliminowania 3 pudełek po których następuje kolejna oferta i tak dalej, do czasu kiedy na planszy zostaną 2 pudełka, wtedy następuje kolejna oferta bankiera, następnie oferta zamiany i ujawnienie sekretu własnego pudełka

PLUS/MINUS

+ Grafika zbliżona do tej telewizyjnej wersji
+ Imitacja telefonu która "Dźwiękuje" jinglami z teleturnieju, oraz głosem prowadzącego Noela Edmondsa
+ Imitacja telefonu służy jako bardzo dobry kalkulator do ofert bankiera
+Możliwość gry do 6 osób (6 tur gry gdzie każdy decyduje o tym czy przyjmuje ofertę, lecz tylko 1 z nich otwiera i eliminuje zawartości  pudełek. Po każdej turze wybierający się zmienia i wygrywa gracz, który po wszystkich turach wygrał najwięcej wirtualnej kasy)

-Pudełko jest otwierane z bocznej strony. Powoduje to, że długo się tą gre rozkłada, długo się tą gre składa. W pudełku nie ma porządku (prasowanka jakoś załatwiłaby ten problem)
-Imitacja telefonu jest zbyt głośna
-Czasami ta imitacja telefonu myli się z wyrażaniem ofert (czasami wyświetla oferty niższe od najniższego dostępnego nominału na planszy)
-Lekko pudełeczka prześwitują od spodu

MOIM ZDANIEM

"Deal or no deal" jest bardzo dobrą grą do imprez. Bardzo dobrze wykonana,kiepsko spakowana. Z powodu takiego, że na punkcie teleturniejów mam hopla, ja jako drobiazgowa osoba oceniam tą gre bardziej na plus 7/10

REKLAMA




poniedziałek, 25 maja 2015

z TV do PC cz.I "Hell's kitchen" (PC)


Znany jest wam z TV reality show "Hell's kitchen" gdzie 14 śmiałków uczestniczy w najtrudniejszym konkursie gastronomicznym w telewizji,. Uczestnicy mają za zadanie pochwalić się talentem kulinarnym i presją jaką daje praca z wymagającym szefem kuchni w telewizyjnej restauracji "Hell's Kitchen". W USA gospodarzem HK jest G. Ramsay. Polsce natomiast pieczę nad "Piekielną kuchnią" sprawuje W.M.Amaro.

O GRZE

Gra mało się różni od rozgrywki w realu, jedynie sterowanie jest banalnie proste(lewy przycisk myszy). Naszym zadaniem jest przyrządzanie potraw w kuchni, oraz obsługa sali (podawanie,zbieranie zamówień,zmywanie,zapraszanie do stołu,recepcja). Poziom zadowolenia jest wskazywany przez  rozpalone widły ukazane obok postaci G. Ramsaya które możemy traktować jako swoisty zegar który przy bardzo dobrej obsłudze przygasa, a przy beznadziejnej płonie stopniowo większym ogniem, co w chwili osiągnięcia maximum przerywa rundę  i nie zalicza jej. Każda runda kończy się oceną na max.5 gwiazdek. Kolejne rundy są coraz trudniejsze (dodatkowe stoły, nowe typy klientów,nowe składniki,większe grupy klientów...)
Dla miłośników gotowania twórcy dodali książke kucharską i ciekawostki wzbogacane co kolejne rundy tej gry.

MOIM ZDANIEM

Gra jest prosta w obsłudze, lecz poziom trudności tej gry rośnie z rundy na rundę co czyni tą gre bardziej ekscytującą. grafika bardzo piękna. jestem zadowolony z tej gry. Trochę mi w tej grze przeszkadza zbyt długie rundy 8/10

PRZYKŁADOWY GAMEPLAY




sobota, 23 maja 2015

"Monopoly imperium"-MAKE GAME EASIER

W tym roku gra "MONOPOLY" obchodzi swoje 80 urodziny. Powstało mnóstwo edycji tej ekonomoczno-strategicznej gry rodzinnej i sporo gier podobnych do MONOPOLY. Ta edycja jest moją ulubioną z kilku względów, ale o tym później


W skład gry wchodzi:

-plansza która jest składana na 4 części, jest ona bardzo twarda
-6 różnokształtnych pionków
-2 kostki
-4 wieże
-132 banknoty (30x $50, 72X $100, 30x $500)
-28 kart (14 kart "szansa", 14 kart "imperium" )
-36 billboardów
-i to co lubię czyli opakowanie dwuczęściowe składającej się z pokrywki i miejsca na grę w którym WSZYSTKO MA SWOJE MIEJSCE
-DOKŁADNA instrukcja do gry

Reguły gry

Po rozłożeniu planszy, przy każdym polu z nazwą firmy, ustawiamy billboardy. Każdy z graczy otrzymuje swój zestaw: wieżę,$1000,2 karty IMPERIUM. Gracze po ustaleniu kolejności osób rozpoczynają grę. Gracz pierwszy rzuca kośćmi, porusza się o wskazaną ilość pól, wykonuje polecenie lub kiedy pionek zatrzyma się na polu firmy do zakupu podejmuje decyzję o zakupie firmy, gdzie akceptacja oznacza umieszczenie billboardu na swojej wieży a odmowa zakupu wszczyna licytację. Gracz który stanie na polu zakupionym, musi zapłacić właścicielowi firmy tyle ile warta jest warta wieża właściciela firmy. Wygrywa gracz który swoimi zakupami zapełni swoją wieże. TYLE Z GRUBSZA

Teraz o tym co mi się w tej grze podoba:


Po pierwsze, w tą gre gra się o wiele przyjemniej, bo jest jasno wskazane kim jest zwycięzca. Uczestnicy jasno widzą kto co kupił, i nie ma tracenia czasu na poszukiwaniu kart własności gdyż jeśli człowiek kupuje firmę zabiera billboarda na planszę i tyle , jasno są wskazane należności za "przejście pola START" lub gdy pole jest zajęte. GRA TRWA OK 30-40 MINUT.

Następną zaletą jest to że tworząc tą rewolucję w "monopoly" nie zapomnieli o klasycznym WIĘZIENIU,ELEKTROWNIACH,WODOCIĄGACH,SZANSY,PARKINGU (choć tam też nieco namieszali :) )

Po trzecie wygląd gry sprawia że chcę się na nią patrzeć i grać.

Po czwarte instrukcja tej gry jest przejrzysta,kolorowa, z ciekawostkami i opisem firm znajdujących się na planszy

I jako ostatnią zaletę tej gry mogę wskazać, że jej reguły  zmieniły się na lepsze. Uwielbiam w tej grze to, że kartami "imperium" mogę poprawić swoją grę, że nawet darmowy parking daje mi możliwość wyboru, że czasami rzut kostką daje mi wybór  (na jednej z kostek jest symbol "Rychła zamiana" czy powymieniać się, czy poruszyć się pionkiem na planszy.

Teraz do czego mógłbym się przyczepić:


Oprócz tego, że ciągle przegrywam i brakuje mi pionka z kotkiem :D to ja żadnych zastrzeżeń do gry "Monopoly imperium" NIE MAM!


Ogólnie:

To jest gra, którą mógłbym polecić na wakacyjny czas, bo ta gra  nie nudzi się zbyt szybko, gra jest łatwa prosta i przyjemna. Widzę, że tu postawiono nacisk na strategię, co sprawia że gra jest nieco trudniejsza, lecz nadal zrozumiała. CAŁA MOJA RODZINKA POKOCHAŁA TĄ GRĘ. Najbardziej się moim młodszym siostrzyczkom spodobało "kasyno" oraz kształt pionków

OCENA:

9/10

"UNO!"- gra która wciąga

Chciałbym z wami się podzielić tym, co sądzę na temat gry "UNO", którą można spokojnie nazwać popularniejszą wersją gry makao.

Gra składa się z:

108 kart
instrukcja

O co chodzi:

głównym celem gry jest pozbycie się swoich kart poprzez odkładanie kart które są tego samego koloru lub tej samej wartości, i tak jak w "makao" posiadacz ostatniej karty gracz informuje hasłem "uno!" i osoba która wygra partię zdobywa tyle punktów ile warte są karty przeciwników. Oprócz kart liczbowych gracz może się ratować kartami specjalnymi które mieszają w grze:
- JOKER zmienia kolor rozgrywanych kart na taką, jaką wybierze rozgrywający tą karte
- "+2" Jeśli gracz wyłoży tą kartę zmusza kolejnego gracza do dołożenia do swojego wachlarza dwóch kolejnych kart i stratę kolejki.
- STOP powoduje że kolejny gracz traci kolejkę
- ZMIANA KIERUNKU zmienia kierunek tury
- JOKER+4 gracz rozgrywający tą karte wybiera kolor dalszej gry a kolejnemu graczowi dodaje do swojego wachlarza 4 karty ze stosu oraz powoduje utratę kolejki

co mi się podoba?

1. wygląd kart i ich ilość. Choć trudno się nimi tasuje chcę się nimi grać bardziej niż zwykłymi kartami do gry
2. reguły gry są proste a gra poprzez "karty specjalne" nie jest nudna

Do czego mógłbym, się przyczepić?

1. Opakowanie gry rozerwało mi się, przy pierwszym otworzeniu, gdyż karty były zbyt ciasno ułożone w tym pudełku, więc trudno mi było wyjąć.
2. błąd wszystkich tych co tworzą instrukcję: Po jaki gwizdek mi Polskiemu mieszkańcowi instrukcja wielojęzyczna gdzie muszę szukać reguł gry po Polsku.

Ogólnie:

Bardzo dobrze zrobiona gra która spokojnie można wziąć na wakacje, gra jest warta swojej ceny Mi się bardzo podoba :)

 OCENA

8/10

"Postaw na milion" ZARYZYKUJ!

Tutaj chciałbym wam polecić ciekawą grę imprezową opartą o hit TVP2 "Postaw na milion" gdzie 2 osobowa grupa uczestników ma za zadanie  uchronić jak najwięcej z 1000000zł odpowiadając na 8 zamkniętych pytań

W skład gry "standard" wchodzi:

Plansza
300 kart (600 pytań)
40 kartoników wartych 25.000zł
2 karty zasłaniające
1 pionek

Co mi się podoba:

1. ilość pytań która pozwala na wieloturowe gry
2. stopień trudności pytania jest rozległy dzięki temu gra wydaje się być ciekawsza
3. grafika podobna do quizowej wersji
4. gra jest łatwa w rozłożeniu w obsłudze i w demontażu :)
5. Pomysł na karty z pytaniami gdzie poprawna odpowiedź jest na odwrotnej stronie karty
6. To co uwielbiam w grach KOŃCZĄC JEDNĄ TURĘ GRY, CHCESZ ZAGRAĆ JESZCZE RAZ I JESZCZE...


Do czego się przyczepię:

 1. brak jakiegokolwiek TIMERA który by odmierzał czas pozostały na udzielenie odpowiedzi.
 2. nieco do ceny mógłbym się przyczepić :(

ogólnie:

Świetna gra imprezowa która BAWI, UCZY, INTEGRUJE i co najważniejsze SZYBKO SIĘ NIE NUDZI. Poniekąd rozumiem dlaczego ludzie nie chcą iść na całość w tym quizie i odkryłem w tym teleturnieju coś genialnego.Uczestnicy Bardziej wolą wygrać mniej niż ryzykować że w 3 pytaniu wypadnie im ze stolika ten milion . (rozumiecie mnie??? ). Ale brak TIMERA nieco ujmuje jej wdzięku.


Ocena:

8/10

czwartek, 14 maja 2015

4 łososie czyli Amaro rulez

W okresie, w którym oczekiwaliśmy na start wiosennej ramówki dowiedzieliśmy się o rewelacyjnej rzeczy: Powstanie Polska edycja show Hell's Kitchen. Problemem dla producentów było kogo wybrać do roli gospodarza tego programu jak sami pamiętacie, na początku miał to prowadzić Piotr Gessler, który po kilku dniach zrezygnował z przyczyn prywatnych i ponownie zaczęto poszukiwania do roli właściciela restauracji HK (trochę to wyglądało jakby poszukiwali kogoś na ostatnią chwilę) . I jako gospodarza wzięli W. M. Amaro, który znany jest ze swojej restauracji i jako headjudge programu TOPCHEF. Pan Amaro w TOP CHEF słynął z tego, że można go było spokojnie nazwać ekspertem w swojej dziedzinie A jego styl wypowiadania się był z klasą i nieco "flegmatyczny", więc nie widziałem go wydzierającego się na uczestników, używającego słownictwa ministerialnego rodem z Sienkiewicza, rzucającego talerzami i innych podobnych rzeczy, z których słyneli inni szefowie HK. Obawiałem się, że P. Amaro będzie zbytnio kopiował Ramsayowskie zachowania i cały ten show będzie skupiony na wywyższaniu się i poniżaniu innych ZOSTAŁEM POZYTYWNIE ZASKOCZONY TYM SHOW.Scenografia przygotowana rewelacyjnie,Gospodarz Amaro potrafił skrytykować człowieka w sposób motywujący, Pochwalić tak, że uczestnikom mogło dodać skrzydeł, wykazał się sporym poczuciem humoru, czyli tym co u ludzi kocham. Pokazał uczestnikom, że HK to nie kolejny teleturniej, gdzie każdy musi dbać o własny tyłek, że to jest pewien rodzaj biznesu dla samego P. Amaro i szkoła Przetrwania dla uczestników. Gratuluje Panu Wojtkowi tego, że podołał swojej roli, potrafił to poprowadzić po swojemu. Miał trudne zadanie, gdyż cała oglądalność tego show skupiała się głównie na tym jaki będzie gospodarz wiedząc o tym, że dzisiaj widzowie chcą od tych ludzi z telewizji głównie NATURALNOŚCI i wykonał swoje zadanie śpiewająco. CHCIAŁBYM TAKIEGO TRENERA PERSONALNEGO JAKIM JEST WOJCIECH MODEST AMARO CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ NA KOLEJNE EDYCJE I NA WASZE KOMENTARZE:) CO SĄDZICIE O POLSKIM HELL'S KITCHEN?